Wybierz język witryny

Podstawowe zagadnienia

Wahania glikemii a leczenie cukrzycy

Leczenie cukrzycy typu 1 okazuje się być skomplikowanym procesem, na który składa się wiele czynników, które muszą być wykonywane regularnie, bez względu na to czy mamy na nie ochotę, czy niekoniecznie. Najgorsze okazuje się to że efekty tych starań nie zawsze są zadowalające, a choroba i wynikające z niej obowiązki są ciężkie do zaakceptowania. Mimo dużego zaangażowania w leczenie oraz ogromnej wiedzy o cukrzycy i znajomości własnego organizmu cukry potrafią zaskakiwać. Nie lubimy czuć się bezradnie, a wobec cukrzycy typu 1 i jej wahań glikemii, o takie uczucie nietrudno.

Pacjenci leczeni insuliną są edukowani w zakresie normoglikemii, jak zapobiegać niedocukrzeniom oraz czym grożą przewlekłe hiperglikemie. Jesteśmy wręcz straszeni widmem przewlekłych powikłań cukrzycy, które są wynikiem niedostatecznego leczenia. Boimy się też niedocukrzeń. Mamy zatem dwa niekorzystne dla zdrowia i niepożądane przez samych pacjentów stany, których powinniśmy za wszelką cenę unikać. Lekarz jednak nam nie powie, że tak naprawdę nie jesteśmy w stanie uniknąć ich w 100 procentach. Przy dzisiejszych metodach leczenia pełna kontrola nad cukrzycą nie jest jeszcze możliwa. Dlaczego dla diabetyka ważne jest aby taki komunikat padł. Ponieważ świadomość, że wahania glikemii są wpisane w specyfikę cukrzycy typu 1 pozwala inaczej spojrzeć na zdarzające się nam nieprawidłowości. Akceptujemy pewien stan rzeczy i tak samo jest z cukrzycą typu 1. Na pewne konsekwencje jej leczenia nie mamy po prostu wpływu. Tymczasem wielu diabetyków bardzo emocjonalnie podchodzi zarówno do hipo, jak i hiperglikemii, obwinia się za cukry, które odbiegają od normy i zamartwia ich ewentualnymi konsekwencjami dla zdrowia. Tymczasem jeśli nie damy sobie prawa glikemii odbiegających od normy wówczas leczenie cukrzycy będzie przypominało walkę z wiatrakami.

Dążenie do wyrównania cukrzycy czyli fizjologicznych poziomów cukru we krwi to ciężka operacja. Poziom cukru we krwi zależy bowiem od wielu czynników. Insulina i ćwiczenia go obniżają; jedzenie (węglowodany), stres, podniecenie, stany zapalne – podwyższają. Dwa najważniejsze elementy tej układanki możemy ustalić – insulinę podajemy w określonych jednostkach, posiłki przeliczamy na wymienniki węglowodanowe i białkowo tłuszczowe. Ale już szacowanie, jak bardzo dana aktywność fizyczna wpłynie na naszą glikemię jest dużo trudniejsze.

Hipoglikemia (niedocukrzenie) to cena, jaką płacimy za dążenie do fizjologicznych poziomów cukru we krwi. Im bardziej zbliżymy się do hemoglobiny glikowanej na poziomie 6%, tym bardziej narażeni jesteśmy na hipoglikemię.

Wysiłek obniża poziom cukru we krwi, co nie do końca jest prawdą, bo tak działa wysiłek tlenowy, ale już aktywności beztlenowe dają efekt odwrotny – bez odpowiedniego przygotowania się do nich będą prowadziły do hiperglikemii. Ważne jest też to, ile czasu trwa aktywność oraz poziom cukru we krwi, przy jakim ją rozpoczynamy. Ale to nie wszystko. Ważna jest aktywna insulina. Termin ten tyczy się w szczególności osób z pompą insulinową. Odpinając pompę na czas dłuższej aktywności należy mieć zapas aktywnej insuliny we krwi, w przeciwnym razie narażamy się na przecukrzenie. Przykładów jest mnóstwo – jesienią i zimą nasze zapotrzebowania na insulinę jest zwykle większe niż wiosną i latem; dodatkowe infekcje powodują wzrost zapotrzebowania na insulinę, który notabene bardzo trudno oszacować (jak bardzo i na jaki czas), niektóre leki powodują u diabetyków z cukrzycą typu 1 czasową insulinooporność, a u kobiet niebagatelne znaczenie na poziom cukru ma też cykl menstruacyjny. Nawet jeśli bardzo poważnie traktujemy kwestię leczenia cukrzycy, to musimy uwzględnić, że siłą rzeczy, od czasu do czasu popełniamy w tym procesie błędy. Czasami źle obliczymy dawkę insuliny podawaną do posiłku, innym razem nieświadomie podamy lek w miejsce podskórnego zrostu, z którego nie będzie się on prawidłowo wchłaniał – nie sposób przewidzieć wszystkiego.

W leczeniu cukrzycy typu 1 niezależnie od starań i zaangażowania w którymś momencie i tak popełnimy błąd, którego skutkiem będzie np. wysoki poziom cukru we krwi, wówczas w naszej głowie pojawia się pytanie po co w ogóle staramy się? Powinniśmy uświadomić sobie jedno, że wahania glikemii są wpisane w specyfikę cukrzycy typu 1, doświadcza ich każdy pacjent leczony insuliną. Jeden w większym, drugi w mniejszym stopniu. Raz jest to pochodna lepszego wyedukowania i większej samoświadomości, w innym przypadku po prostu specyfiki cukrzycy u danej osoby. U jednych ta choroba jest łatwiejsza do opanowania, u innych trudniejsza. I znowu nie mamy na to większego wpływu. Warto jednak wiedzieć, że nawet popełniając błędy, doświadczając hipo i hiperglikemii mamy szansę na długie życie bez powikłań. Powikłania nie pojawiają się w wyniku sporadycznych wyskoków glikemii, głównie są one efektem przewlekłej hiperglikemii. To czego na pewno musimy unikać to celowych zaniedbań w leczeniu, pozwalania sobie na tygodnie i miesiące zbyt wysokich cukrów. Natomiast sporadyczne spadki i wyskoki u pacjentów intensywnie leczonych insuliną nie są żadną anomalią. I zamiast nad nimi ubolewać, w pierwszej kolejności trzeba skupić się na tym, jak powrócić do bezpiecznego dla nas poziomu, a następnie spróbować wyciągnąć z takiego doświadczenia naukę na przyszłość.